• Przestrzeń architektoniczna

    Młyn w Horyńcu

    Młyn HorynieckiMłyn w Horyńcu musiał już być w okolicy roku 1703, bowiem wtedy w dokumencie fundacyjnym, na rzecz franciszkanów można znaleźć zapis:

    Do tego dodaje szczegółową roczną prowizję w zbożu i wolny jej przemiał w młynach dworskich. Za to żąda 2 mszy tygodniowo.

    Potem za czasów Ponińskich znajdujemy taką oto notkę na podobny temat:

    Najdłużej trwał spór o wolny przemiał zboża w młynach dworskich. Powstał on latem 1868 r. W pierwszej rozprawie w r. 1870 dwór sprawę przegrał. Miał zboże klasztorne mleć, a za stawianie utrudnień groziła mu każdorazowo ciążąca kara pieniężna. W r. 1872 starostwo wyznaczyło podobną karę na młynarza.

    Gospodarka folwarczna i chłopska opierała się na uprawie roli, głównie zboża, dlatego też młyny były bardzo dochodowymi obiektami. Horyniecki młyn usytuowany był nieopodal Gliniańca, tuż przy cmentarzu. Miał od strony północnej koło młyńskie. Zapewne puszczono odnogę Gliniańca koło młyna, która napędzała koło. Na fotografii pod spodem widać okolicę młyna, dziś jest zarośnięta, kiedyś były tam łąki.

    Budynek stoi do dziś, ale został sprzedany i przerobiony na prywatne mieszkania. Wcześniej były różne pomysły na wykorzystanie go do celów społecznych, między innymi Horynieckie muzeum. Niestety zabrakło zapału wśród urzędników i w ten sposób Horyniec stracił dość ciekawy zabytek.

    Okolica młyna w horyńcu

  • Ciekawostki

    Granica powiatów przed wojną tuż obok Horyńca

    RAWA RUSKA powiat - lubaczowskiHoryniec od zawsze leżał w obrębie powiatu lubaczowskiego i zawsze był też od wschodniej strony najdalej wysuniętą miejscowością tego powiatu, leżąc dosłownie przy granicy. Sąsiadował z nami wtedy powiat Rawa Ruska. Wtedy takie wioski jak Radruż, czy Dziewięcierz należały właśnie do Rawy Ruskiej. Granica biegła od okolicy WIelkiego Działu, przez Górę Brusno i oddzielając Nowiny Horynieckie od obecnych Niwek, biegnąc tuż przy Świątyni Słońca, co ciekawe linią, gdzie teraz ciągnie się paru-kilometrowy szpaler buków. W okolicy Nowin są trzy grupy kopców przy tej linii. Dalej ukosem w okolicę kaplicy na wodzie drogą przez las Pohary wychodząc w okolicę Miasteczka. Tam biegła między klasztorem a Hałaniami. Ten obecny przysiółek Horyńca, niegdyś należał do Radruża. Niegdyś mieszkała tam rodzina o nazwisku Hałań. Gdy się rozrosła, utworzył się przysiółek Hałanie. Przed wojną z Hałani wiodła droga przez pola między Horyńcem a Radrużem i była granicą idącą prosto między Kruszynę, a las Dębisko. Następnie przez las niedaleko Truszów granica biegła w stronę Huty Kryształowej.

  • Figury

    Krzyż choleryczny w Horyńcu

    1881 horyniec zarazaW wielu miejscach okolicy Horyńca, można znaleźć charakterystyczne krzyże, gdzie pod podobizną Jezusa jest też złowieszczy symbol: czaszka i skrzyżowane piszczele. Pasjonaci symboliki religijnej będą uważać, że to symbol Golgoty, tymczasem w naszym regionie upowszechniło się inne znaczenie. Krzyże kamienne z symbolem czaszki i piszczelami, stawiane były w intencjach związanych z panującą zarazą.

    W Horyńcu, na przysiółku Ruda, dokładniej na polach północnych, stoi taki masywny kamienny krzyż z czaszką. Niestety napis na nim niewiele mówi: Fundator Stanisław Harasymowicz 1881. Państwo Harasymowicze mieszkają do dziś na Rudzie i okazuje się, że ten krzyż to bardzo ciekawa pamiątka. Otóż w 1881 roku na Rudzie panował tyfus, praktycznie w każdej chacie ktoś na tyfus zachorował. Tylko w jednej chacie, państwa Harasymowiczów, nie było tej choroby. W podzięce Bogu za tę łaskę, gospodarz wystawił masywny krzyż, który miał też chronić wioskę przed zarazami.

    Tyfus jest chorobą roznoszoną przez wszy, albo pchły. Ktoś mógł przyjechać do Horyńca wtedy i zostawić nieciekawą niespodziankę, w formie zarazy. Wtedy nie było trudno o wybuch epidemii. Chaty na Rudzie były kryte strzechą jeszcze do wojny, higiena była na niskim poziomie. Nie było wodociągów, ani kanalizacji, ani swobodnego dostępu do lekarzy i leków. Dlatego epidemie tak łatwo się panoszyły. Także krzyże epidemiczne są niemal w każdej wiosce do dziś, stanowiąc często wieczną pamiątkę straszliwych wydarzeń.

    uaktualnienie 7 czerwca 2013

  • Przestrzeń architektoniczna

    Marmurowy portal – jedyny ozdobny elemnt pałacu w Horyńcu

    Horyniecki pałac, który obecnie stanowi budynek sanatorium, przez to, że został podpalony przez UPA, po remoncie stracił niemal wszystkie cechy zabytku wnętrz. Jedynym elementem, który ma cechy ozdobne, jest marmurowy portal barokowy, który zdobi wejście w przedsionku pałacu.

    Uszaty, zwieńczony gzymsem, wsparty na dwóch prostokątnych członach, ozdobiony tryglifami. Podobne portale ozdobne posiada pałac w Podhorcach, przebudowany na ten styl w 1635 roku. Portal horyniecki też mógł powstać w tym czasie. Powoduje to, że wybudować go musieli już Gorelowscy, albo Lutosławscy. Horyniecka historia umieszcza pierwszą siedzibę właścicieli w okolicach Wólki Horynieckiej. Zapewne Tatarskie najazdy na te okolice w latach od 1629 do 1648 były przyczyną zniszczenia tego pierwotnego dworu i lokacji w nowym, obecnym miejscu.

  • Zdrojowe sprawy

    Tramwaj konny w Horyńcu przed wojną

    trmawaj konny w horyńcuGdy czyta się przedwojenne opisy Horynieckiego zdrojowiska, często odnosi się wrażenie, że wiele rzeczy było lepiej zorganizowanych niż teraz. Takim ciekawym przykładem jest coś czego teraz brakuje kuracjuszom, czyli możliwość dojazdu do różnych miejsc „taryfą”. Przed wojną w Horyńcu kursował tak zwany tramwaj konny. Jak widać na zdjęciu, był to specyficzny wagon, na gumowych kołach, który był ciągnięty przez konie. Szczególnie obsługiwał trasę od dworca kolejowego do pensjonatów. Ówcześni właściciele Horyńca – Karłowscy, tworząc „Horynieckie zakłady kąpielowe”, dbali o każdy uzdrowiskowy aspekt. Dzięki tramwajowi konnemu, kuracjusze mogli uczestniczyć w różnych imprezach czy wycieczkach i bez problemu dostać się z bagażami do pociągu. Dziś ani władze, ani sanatoria, nie przyjmują do wiadomości, że Horyniec leczy choroby narządu ruchu i wielu naszych kuracjuszy tylko dlatego nie bierze udziału w wydarzeniach i imprezach, a nawet nie chodzą do kościoła, czy do sklepów, bo nie są w stanie przejść na piechotę takich odległości. Powoduje to, że wielu kuracjuszy się nudzi, bo dzielnica uzdrowiskowa to odludzie i nie wracają.

    fot. z książki „Zawierucha nad Sanem”

  • Historia

    Wólka Horyniecka – wieś pod Horyńcem bez historii

    papierMniej więcej 400 lat temu, gdy właścicielami Horyńca byli Lutosławscy (albo Gorelowscy), powstała papiernia w okolicy Wólki Horynieckiej. Trudno znaleźć informacje na temat samej Wólki, ale możemy przypuszczać, że już wtedy istniała, jako osada na surowym korzeniu. Od wolnizny dla nowych osadników, miejscowość przybrała nazwę Wólki – a Horyniecka oznaczała, że osadzili się tam mieszkańcy Horyńca. Gdy po Pieczukurach, właścicielami Horyńca stali się Lutosławscy w roku 1592, mogli założyć osadę na trudnych terenach okolicy Wólki. Potem rolniczy rozwój urozmaicono postawieniem papierni, od której pewnie swoją nazwę wziął strumień przepływający przez Wólkę. Niestety nie przetrwała ona długo. Zapewne przyczyną zniszczenia była wojna Tatarsko Kozacka, jaka przetoczyła się przez te ziemie w roku 1648. Między Horyńcem, a Wólką, na tak zwanej Popowej Górze, tuż przy drodze usytuowana jest dość dziwna mogiła. Miejscowi bardzo ogólnie wiążą ją z Tatarami, że leży tam poległy znaczący dowódca. Istnieje taka możliwość, że w 1648 roku, gdy Chmielnicki grasował w tych okolicach kierując się na Zamość, łupił napotkane miejscowości. Szczególnie Tatarzy przetaczali się przez wioski, biorąc w jasyr ludność. Być może Horyńczanie stawili opór właśnie na Popowej Górze i tam w walce poległ jeden z dowódców Tatarskich. Zapewne miejscowi potyczkę przegrali, a Tatarzy po potyczce usypali poległym mogiłę i spalili wioskę, w tym papiernię.

  • Historia

    Ukraińska brama powitalna

    ukraińska brama powitalnaW czerwcu 1941 roku, w wielu wioskach i miejscowościach Ukraińcy zrobili takie bramy powitalne, jak ta na zdjęciu, witając nadjeżdżające wojska hitlerowskie. Ukraińcy uważali Niemców za oswobodzicieli od Polskiego ucisku. Podobna brama stanęła na drodze z Horyńca do Radruża. Dla Niemców, którzy najeżdżali tę okolicę, często taki twór i witające ich z kwiatami Ukraińskie dziewczęta wydawały się zasadzkami i rozpędzali towarzystwo. Nic dziwnego, że hitlerowcy widząc taki zapał do współpracy ze strony Ukraińskiej, chętnie korzystali potem z ich pomocy przy represjach ludności polskiej i żydowskiej. Gdy Hitler jednak nie dał Ukraińcom wolnej Ukrainy, zaczęli się powoli odwracać i walczyć na własną rękę, tworząc lokalne bandy nakierowane głównie na walkę z Polakami.

    foto przedstawia bramę w Oleszycach: Echa Roztocza

  • Przestrzeń architektoniczna

    Bożnica horynieckich Żydów

    bożnica w horyńcuPrzed wojną, w Horyńcu żyły obok siebie trzy nacje: Polacy, Rusini i Żydzi. Każda z grup etnicznych miała swoją świątynię. Do dziś nie przetrwała cerkiew ruska ani bożnica (synagoga) żydowska.

    Bóżnica mieściła się w drewnianym, parterowym budynku, krytym blachą, oszalowanym i z zewnątrz pomalowanym na niebiesko z odcieniem zielonym. Stała przy obecnej ulicy Zdrojowej na końcu szpaleru kasztanowego jako pierwszy budynek. Bóżnica miała od strony wschodniej strzelistą wieżyczkę, a w ścianie szczytowej okrągłe okno z różnokolorowymi szybami. Od strony zachodniej przy bóżnicy była izba lekcyjna, w której nauczał Menes Lewental. Bóżnica spłonęła podczas okupacji hitlerowskiej, celowo przez kogoś podpalona. Żydowski dom modlitwy służył nie tylko do celów sakralnych, ale także do nauki hebrajskiego, z tym że uczyli się go tylko chłopcy.

    Na fotografii mamy rekonstrukcję horynieckiej bożnicy, która pochodzi z pocztówki autorstwa Romana Muchy. Źródło opisu: sztetl.org.pl

  • Etno

    Lista Żydów Horynieckich

    Przed wojną w Horyńcu mieszkała spora rabin z bełza w horyńcuilość Żydów, tworząc znaczący element społeczny. Dzięki takiej postaci jak Franciszek Haliniak i jego wspomnieniom, możemy poznać krótkie charakterystyki rodzin żydowskich.

    W Horyńcu na przestrzeni od mostu do przysiółka Ruda, przy obecnej ulicy Zdrojowej mieszkało około 20 rodzin żydowskich, a ogółem na terenie miejscowości znajdowało się ponad 35 rodzin żydowskich. Ponadto mieszkali również we wsiach: Puchacze, Brusno, Radruż, Nowiny, Wólka i Werchrata.

    1. Jankiel Szprung posiadał olejarnię. Jego brat Merszko był szewcem, mieszkali w przysiółku Ruda nieopodal Czubryta i Sienkiewicza. Jankiel z żoną miał dwie córki: Feigę i Mirkę oraz dwóch synów bliźniaków: Herszka i Motia, mieli oni po około 20 lat.

    2. Josek Szprung z żoną miał dwoje małych dzieci, mieszkał na skraju przy obecnej ulicy Zdrojowej, naprzeciw gospodarstwa Grenia. Jego dom mieszkalny nie został spalony i stoi do chwili obecnej. Josek zajmował się rzemiosłem – był krawcem.