Zdrojowe sprawy

Uzdowisko przed wojną (II)

W pobliżu łazienek zrobiono wiatę, gdzie była lokomobila parowa, opalana drewnem, oraz agregat prądotwórczy zasilany lokomobilą. Zasilał on w prąd łazienki i wille w okolicy uzdrowiska. Lokomobilę obsługiwał pan Ludwik Skawiński i Władysław Dulemba. Agregat był szczególnie potrzebny do napędu sprzętu mieszającego borowinę, a para wodna z lokomobili ogrzewała też wodę i borowinę.

Borowinę dowożono z mieszalni do kabin, gdzie były drewniane wanny z kółkami i kierownicą. Napełnianiem wanien zajmował się pan Stefan Jarapud (nazywany Krzywym Stefanem). Lekarzem uzdrowiskowym był wtedy Hajnrich Rainbach, jego zadaniem było badanie kuracjuszy i przypisywanie stosownych zabiegów. Mieszkał w willi Jasna (obecny budynek poczty i gminy) z żoną i dwójką dzieci. W łazienkach pracowało kilka pań kąpielowych, masażysta i masażystka: pani Milewska, która mieszkała z dziećmi w domu zdrojowym koło mostu. Administrację łazienek sprawowała Pani Kopiasz, która zajmowała się sprzedażą biletów na zabiegi, które można było wykupić zgodnie ze wskazaniami lekarza. Obsługiwała ona też radiowęzeł, który działał od 1937 roku. Od radiowęzła odchodziły kable, do trzech głośników, które były zainstalowane na słupach elektrycznych ulicy Zdrojowej. Pierwszy był w centrum koło kaplicy zdrojowej (używanej jako cerkiew), drugi koło willi Lwowianka, trzeci u wylotu drogi z łazienek na ulicę Zdrojową. Administracja z radiowęzłem mieściła się w oddzielnym pawilonie, który był połączony zadaszeniem z łazienkami.