Historie z UPA

Bandy UPA na ziemi horynieckiej 10 – Poszukiwania „Szuma”

Schwytani w Starym Bruśnie upowcy, którzy zgodzili się na współpracę, zeznali, że w lasach werchrackich znajdywał się bunkier z resztkami sotni „Szuma”, gdzie miał też przebywać sam „Szum”. Wczesnym rankiem utworzono kolumnę kilku samochodów wypełnionych żołnierzami i udano się do wskazanego miejsca przez informatora.

Na miejscu otoczono bunkier i wystrzelono na znak rakietę, że akcja rozpoczęła się. Powoli kilkunastu żołnierzy podeszło do zamaskowanego wejścia, nieopodal strumyka. Informator podszedł do drzewa i odsłonił zamaskowane liśćmi wieko. Po otwarciu ukazał się pionowy tunel o wymiarach 50×50 cm prowadzący w głąb i potem skręcający. Wystrzelono do dziury rakietę dymną, ale nie było żadnych odgłosów. Postanowiono wydać polecenie, by ukrywający poddali się i wyszli bez broni, dzięki czemu ocaleją. Po pięciu minutach od postawienia ultimatum nadal była cisza, nic nie dały powtórne próby. W końcu z otworu dobiegły jakieś ciche rozmowy, naradzali się. Było ich tam pięciu, czterech chciało wyjść, jeden nie chciał. Po chwili wyszło czterech. Zaczęto namawiać ostatniego by wyszedł, ale nie dawało to efektu. W końcu postanowiono go wysadzić, przygotowano granaty i dano mu dwie minuty na wyjście. Jednak zdecydował się i wyszedł. Okazało się, że jednak „Szuma” tam nie było, ujęci banderowcy w przybliżeniu określili prawdopodobne miejsce bunkra, gdzie „Szum” miał być. Następnie przewieziono ich do PUBP w Lubaczowie na dokładne przesłuchanie.