Historie z UPA

Bandy UPA na ziemi horynieckiej 4 – Akcja na Młodowcach

W nocy 20 czerwca 1945 roku zgłosił się na posterunek MO w Horyńcu Ukrainiec. Zaczął mówić, że wrócił przed kilkoma tygodniami z przymusowych robót  z Niemiec, ale nie zdążył dotrzeć do domu w Łówczy, bo złapali go w lesie banderowcy i uprowadzili. Po dokładnym przesłuchaniu wymusili na nim złożenie przysięgi i wcielono do oddziału zbrojnego, jednocześnie cały czas go pilnowano i obserwowano. W końcu udało mu się uprosić dowódcę ps. „Cygan”, by wypuścił go na odwiedziny rodziny, bo przez kilka lat był na robotach i nie widział się z nimi. Gdy wrócił do Łówczy, tam uradził z rodziną, że powinien zgłosić się na posterunek.

Horynieccy milicjanci natychmiast zawiadomili Komendę Powiatową MO w Lubaczowie i tej samej nocy do Horyńca przybyło 200 milicjantów z powiatu. Udali się z Ukraińcem do wsi Młodowce – przysiółek Brusna, tam banderowcy mieli swoje bunkry w pobliskim lesie. Postanowiono poczekać do świtu. Milicjanci siedząc w krzakach nagle usłyszeli jakieś rozmowy po rusku i szelest kroków. Byli to banderowcy, którzy wracali z jakiejś nocnej wyprawy. Gdy zobaczono w oddali ludzi z bronią, sierżant Stanisław Kulas nakazał otworzyć ogień. Upowcy rozpierzchli się po lesie i też otworzyli ogień, po pewnym czasie wymiany ognia milicjanci wezwali przeciwników do poddania się, ale nie było odzewu. Zaatakowano wtedy bardziej zdecydowanie, banderowcy byli o wiele słabsi, ale nie chcieli się poddać. Jeden po drugim karabiny milkły. W końcu po około godzinie cała grupa została zlikwidowana. Zginęło 17 upowców, jeden był ranny, postanowiono go pod eskortą przetransportować na posterunek do Horyńca, niestety zmarł w drodze.

To jeden z wielu przypadków siłowego wcielania do leśnych band ludzi, którzy tego nie chcieli i mieli inne spojrzenie na rzeczywistość. To takim ludziom można zawdzięczać pojedyncze życia, które ocalały podczas nocnych napaści na takie wioski jak Radruż, Rudka, czy Nowiny. Możemy się natknąć na przypadki, gdzie w nocnej zawierusze rzezi pojedynczy Ukraińcy nakazują uciekać, bo jak przyjdzie ktoś inny to zabije bez mrugnięcia okiem. Z drugiej strony wyobraźmy sobie sytuację, gdy swój wydaje swoich na pewną śmierć. Ukraińcy mieli bardzo skomplikowaną sytuację i trudne wybory podczas tego konfliktu…