Bożnica horynieckich Żydów
Przed wojną, w Horyńcu żyły obok siebie trzy nacje: Polacy, Rusini i Żydzi. Każda z grup etnicznych miała swoją świątynię. Do dziś nie przetrwała cerkiew ruska ani bożnica (synagoga) żydowska.
Bóżnica mieściła się w drewnianym, parterowym budynku, krytym blachą, oszalowanym i z zewnątrz pomalowanym na niebiesko z odcieniem zielonym. Stała przy obecnej ulicy Zdrojowej na końcu szpaleru kasztanowego jako pierwszy budynek. Bóżnica miała od strony wschodniej strzelistą wieżyczkę, a w ścianie szczytowej okrągłe okno z różnokolorowymi szybami. Od strony zachodniej przy bóżnicy była izba lekcyjna, w której nauczał Menes Lewental. Bóżnica spłonęła podczas okupacji hitlerowskiej, celowo przez kogoś podpalona. Żydowski dom modlitwy służył nie tylko do celów sakralnych, ale także do nauki hebrajskiego, z tym że uczyli się go tylko chłopcy.
Na fotografii mamy rekonstrukcję horynieckiej bożnicy, która pochodzi z pocztówki autorstwa Romana Muchy. Źródło opisu: sztetl.org.pl
2 komentarze
Grzegorz
Jutro coś o Ukraińcach, potem papiernia, człowiek z koniem, itd…
Radek
Bożnica nie przetrwała ani cerkiew bo na chłopski rozum nie ma już tych grup etnicznych co kiedyś, a po drugie nawet gdyby się ureaktywniały to wątpię czy to polskie społeczeństwo by dopuściło dziś do budowy takich świątyń na tej „świętej” ziemi. Niby 99 % katolików w Polsce jest, ale co to znaczy taki „katolik”…. ? „Miłujcie bliźniego swego jak siebie samego” – kto tak naprawdę przestrzega tej prostej zasady, ktokolwiek się nad tym zastanowił ?