Foto

  • Foto

    Szpaler kasztanów

    Kilkadziesiąt lat temu, od Teatru Dworskiego ciągnął się w dół szpaler bardzo starych kasztanów. Do dziś przetrwała tylko część tego niezwykłego szpaleru.

    kasztan

  • Foto

    Tablica Ogłoszeń

    Tablica ogłoszeń w Horyńcu też ma swoją historię. Być może za jakiś czas zniknie, jak tablica przy GOKu, która miała zawsze szybę, ale chuligani ją wybijali często. W końcu ją zlikwidowano i zrobiono zamykaną na budynku. Przy gminie znajduje się tablica, która chyba pierwszy raz przydała się do szczegółowej relacji, tutaj związanej z Mistrzostwami Polski w Warcabach. To świetny sposób kontaktu ze starszą częścią społeczeństwa, która nie używa internetu.

    tabl

  • Foto

    Front szkoły dawno temu

    Minęło około 8 lat, jak wybudowano halę sportową. Raz na zawsze zmieniła ona wygląd ZABYTKOWEGO zagospodarowania terenu Horyńca. Tutaj to przed wojną był ciąg dalszy ogrodów i parku właścicieli. Potem wybudowano tutaj szkołę, która drastycznie wdarła się w krajobraz. Dawno temu przed szkołą było mnóstwo drzew. Był szpaler lip, które ciągnęły się od dołu do góry. Były tu ogromne i stare wierzby, które rosły mniej więcej na wysokości zachodniej ściany szkoły na placu z betonowych płytek. Tutaj zawsze odbywały się apele. Po wschodniej części placu – tu gdzie widać tuje, także rosły drzewa, między innymi klony, oraz bzy, bardzo stare bzy. Stał tutaj też maszt na flagę, która była wciągana podczas uroczystości. TO było po lekcjach jedno z miejsc zabaw dla dzieci. Były tutaj ławki, żywopłoty, drzewa, czyli wszystko co było potrzebne do szczęścia i zabawy. A teraz? BETON, WSZĘDZIE BETON. Najgorsze co może spotkać jakąkolwiek przestrzeń to beton, bo tak wygodnie… za jakiś czas będziemy ten beton zrywać, jako nowy trend odbetonowywania rzeczywistości.

    przedszkolo

  • Foto

    Antyzjeżdżacz i kanciapa

    Chyba każdy uczeń horynieckiej podstawówki pamięta takie specyficzne bolce na poręczach przy schodach. Do czego one mogą służyć? Może do tego żeby dzieci nie zjeżdżały na poręczach? W dole widać też ciekawe drzwi. Dawno temu Pan Burek trzymał tam swoje „szpargały”. Miał on swoją klasę na samej górze, a kanciapę ze szpargałami na dole.

    kanciapa

  • Foto

    Tu był most

    Na tym zdjęciu widać, jak dawno temu biegła droga, zanim nie zrobiono obok nowej. W dole widać kilka pniaków, które kiedyś podpierały most na Gliniańcu.

    most

  • Foto

    Jak borowinę podgrzewano po wojnie

    Tak wyglądał piec, gdzie jak widać na zdjęciu, wrzucało się węgiel, paliło i w kotle podgrzewała się borowina. Gdy się zagrzała, byłą wylewana do specjalnych wózków z wannami i podwożona do budynku nieopodal.

    piec