Wspomnienia

  • Wspomnienia

    Kuligi z Horyńca do Radruża

    radr

    Pagórki Radruża, to była jedna z tych miejscówek, które służyły dzieciom do zjeżdżania na sankach. Nie tylko miejscowi zjeżdżali tutaj na sankach. W zimie (w latach 90tych) w szkole zawsze organizowano kuligi. Dzieciaki miały za zadanie wtedy przyjść do szkoły ze swoimi sankami. Jedną z tych osób, która zajmowała się prowadzeniem kuligu był Pan Nazarko z Hałani. Dzieci przypinały do sań swoje sanki tworząc długiego węża i woźnica powoli ruszał koniem. Nauczyciele zazwyczaj siedzieli w dużych saniach zaprzęgniętych do konia.

    Gdy kulig dojechał do Radruża, na pagórkach za cerkwią urządzane było zjeżdżanie na sankach. Potem było ognisko i w końcu powrót do domu. Dziś te górki są zarośnięte krzakami, zjeżdżać już tam się nie da…