Historia

Ciekawostki z Niwy Horyńca

Niwą kiedyś określano miejsce, gdzie teraz jest dzielnica uzdrowiskowa Horyńca. Zanim zbudowano tam sanatoria, przed wojną stały tam dwie wille. Biała Willa stała pod lasem, a Czerwona Willa w miejscu, gdzie stoi teraz basen, dokładnie w miejscu gdzie jest wejście do kawiarni przy basenie. Przy drodze była monumentalna aleja modrzewiowa, która została ścięta dzięki komuszym władzom, jak większość zabytkowych drzew w Horyńcu, bo przecież to tylko drzewo i na dodatek stare i nikomu nie potrzebne… dziś mielibyśmy krajobraz jak z bajki!

Po wojnie gdy ziemia przeszła w ręce państwa, zaczęto tworzyć nowy ład i nowe zagospodarowanie przestrzenne. Najbardziej niszczącym krajobraz przedsięwzięciem było wybudowanie w samym centrum Horyńca rampy przeładunkowej (musiał to wymyślić prawdziwy geniusz). Robotnicy mieli baraki gdzieś w okolicy obecnego biura podróży. Po drugiej stronie drogi, ziemię miały Lasy Państwowe, bardzo długi pas, od kolei do lasu. Tam były sady, jeszcze stare, i budynki dla pracowników lasów. Potem Uzdrowisko wymieniło ziemię za tą w centrum Horyńca i tak zaczęła rozbudowywać się dzielnica uzdrowiskowa.

W dawnych czasach krążyły legendy o Horynieckich przejściach podziemnych, jedną z mało znanych wersji była taka, że z centrum przejście szło aż na Świdnicę. W okolicy Horyńca były trzy tartaki. Jeden na Świdnicy, drugi pod Popową Górą, trzeci obok leśniczówki obok Niwy, przy drodze do Lubaczowa. Horynieckie wille po wojnie spalone, zostały przez mieszkańców po nocach zrabowane z materiału budowlanego doszczętnie. Zmiana miejsc dróg głównych, pocięcie na kawałeczki terenu, nieprawidłowe zabiegi inwestycyjne sprawiły, że obecnie dzielnica uzdrowiskowa zamiast kwitnąć i być motorem napędowym, jest miejscem z dwoma kompleksami sanatoryjnymi, określanymi przez kuracjuszy jako sanatoria na końcu świata i to jeszcze w polach pod lasem.