Horynieckie wille

Pensjonat Maria (Halina) *

willa halina horyniec

Pensjonat Maria stał w miejscu gdzie obecnie stoi Pasjonat Hetman. Był to jeden z trzech zakładowych obiektów, należących do kompleksu uzdrowiskowego Karłowskich. Tak jak Kalikstówka i Aleksandrówka był dzierżawiony przez osobę prywatną. Był skanalizowany i zelektryfikowany, co w latach 30stych było dużym atutem. Cena pobytu za jeden dzień wynosiła od 6 do 9 zł, wyżywienie od 4 do 6 zł. Ciekawostką jest tutaj to, że stołówki w przygotowywaniu posiłków uwzględniały przypisane przez uzdrowiskowego lekarza diety.

„Maria” otoczona była budynkami: od północy stał Pensjonat Aleksandrówka, od zachodu Willa Jasna. Od wschodu zaraz za budynkiem „Marii” stał budynek, zapewne gospodarczy, a za nim wyżej stał budynek szkoły, który przetrwał do dziś. Na południe było trochę wolnej przestrzeni (łąka), w miejscu gdzie teraz stoi sklep Niwex, bliżej drogi, mieszkał żyd Jośko Salzgerg w dużym parterowym drewnianym domu, krytym gontem. Skupował on z folwarku oraz od niektórych rolników mleko i w swoim domu przerabiał je na sery i masło. Zaopatrywał wszystkie sklepy i restauracje w Horyńcu (pensjonaty i wille były głównie przez Żydów zaopatrywane w różnorodne produkty). Ciekawostką związaną z tą willą jest to, że w jej suterenach sklep z mieszanymi artykułami miał Polak, Pan Wojnar. Prowadził on coś w rodzaju propagandy antyżydowskiej. Ponieważ praktycznie wszystkie sklepy w Horyńcu mieli żydzi, „sklepy katolickie” próbowały nakłaniać do kupowania u nich, ośmieszając żydów.

Pensjonat ten nazywał się „Maria”, ale znaleźć można też nazwę „Halina” (której używał m. in. Pan Franciszek Haliniak), być może pod innym zarządcą zmieniono później nazwę. W okresie okupacji sowieckiej pensjonat służył za obiekt mieszkalny dla rodzin oficerów. Podczas okupacji hitlerowskiej były tu biura administracji Lasów Państwowych. Jak wiele przedwojennych budynków w Horyńcu, został spalony przez UPA w 1945 roku. Po wojnie w jego miejscu postawiono małą restaurację i ciąg magazynów aż po sklep Niwex. Następnie w latach 90tych została zburzona restauracja oraz magazyny i powstał Pensjonat Hetman.

Skąpe informacje o tym pensjonacie znaleźć można głównie w przedwojennych informatorach uzdrowiskowych i we wspomnieniach Pana Franciszka Haliniaka. Zapewne jedyne obrazowe przedstawienie budynku dotrwało do naszych czasów dzięki pocztówce, na której pensjonat utrwalił Jan Wesołowski. Przed wojną każdy z trzech zakładowych pensjonatów miał swoje pocztówki, które były jednocześnie materiałami promocyjnymi Horyńca i danego obiektu.