Zdrojowe sprawy

Tramwaj konny w Horyńcu przed wojną

trmawaj konny w horyńcuGdy czyta się przedwojenne opisy Horynieckiego zdrojowiska, często odnosi się wrażenie, że wiele rzeczy było lepiej zorganizowanych niż teraz. Takim ciekawym przykładem jest coś czego teraz brakuje kuracjuszom, czyli możliwość dojazdu do różnych miejsc „taryfą”. Przed wojną w Horyńcu kursował tak zwany tramwaj konny. Jak widać na zdjęciu, był to specyficzny wagon, na gumowych kołach, który był ciągnięty przez konie. Szczególnie obsługiwał trasę od dworca kolejowego do pensjonatów. Ówcześni właściciele Horyńca – Karłowscy, tworząc „Horynieckie zakłady kąpielowe”, dbali o każdy uzdrowiskowy aspekt. Dzięki tramwajowi konnemu, kuracjusze mogli uczestniczyć w różnych imprezach czy wycieczkach i bez problemu dostać się z bagażami do pociągu. Dziś ani władze, ani sanatoria, nie przyjmują do wiadomości, że Horyniec leczy choroby narządu ruchu i wielu naszych kuracjuszy tylko dlatego nie bierze udziału w wydarzeniach i imprezach, a nawet nie chodzą do kościoła, czy do sklepów, bo nie są w stanie przejść na piechotę takich odległości. Powoduje to, że wielu kuracjuszy się nudzi, bo dzielnica uzdrowiskowa to odludzie i nie wracają.

fot. z książki „Zawierucha nad Sanem”