Ciekawostki

Zagadka herbu Stadnickich „Drużyna” nad Kościołem Zdrojowym

Kontrowersyjny i praktycznie nie badany, herb fundacyjny nad wejściem do obecnego Kościoła Zdrojowego (Kaplica Dworska Stadnickich). Dlaczego kontrowersyjny? Bo zapisana jest w nim bardzo ciekawa historia. Powinien też stanowić mały kłopot dla władz Horyńca…

druzyna stadnickich

Heraldyka dokładniej tłumaczy znaczenie dodatkowych elementów herbu jak hełm,  czy uzbrojenie, które są tłem dla niego. My zajmiemy się przesłaniem zapisanym przy samym herbie. Mamy tutaj ciąg wydawałoby się niezrozumiałych liter, stąd osoby czytające go omijają je i wnioskują na pierwszy rzut oka, że tę oto świątynię ufundowali jacyś Stadniccy w 1818 roku. Trzeba zgłębić lokalną historię, by znaleźć znaczenie tych liter:

X.C.P. COM. DE ZMIGROD STADNICCY FUNDATORES

Ostatni właściciel Horyńca ze Stadnickich: Ignacy, który się ożenił z Zofią Poletyłło, zmarł w 1815 roku, tak pisze praktycznie we wszystkich materiałach źródłowych, wygląda na to, że jest to błędna data. Według dociekań historyków (szczególnie Antoniego Stelmacha), Zofia ożeniła się ponownie, z Aleksandrem Ponińskim, ale przed 1795 rokiem! (z ksiąg metrykalnych wynika, że ich syn został ochrzczony w 1795 roku). Być może Zofia rozwiodła się ze Stadnickim? Niektórzy uważają, że Zofia i Ignacy byli bezpotomnym małżeństwem, tymczasem mieli aż trzech synów: Ksawerego, Kaspra i Piotra. Jeżeli spojrzymy na napis na herbie, zobaczymy że jest napisany po łacinie i tutaj wyjaśnia nam się ten skrót: Xsawery, Casper, Petrus – XCP to pierwsze litery imion synów Stadnickich. COM, to skrót od łacińskiego Comes – czyli hrabiowie, DE ZMIGROD oznacza ze Żmigrodu. Całość odczytujemy jako:

Xsawery, Casper, Petrus COMES DE ZMIGROD STADNICCY

FUNDATORES

Ksawery Kasper Piotr hrabiowie ze Żmigrodu Stadniccy

Fundatorzy

Pod napisem „Fundatorzy”, mamy tarczę z herbem Stadnickich: Drużyna, z koroną hrabiowską. Do herbu przypięty jest order Virtuti Militari, którym odznaczony był na pewno Kasper Stadnicki. Warto tutaj nadmienić, że praktycznie wszędzie panuje błędna opinia, że Stadniccy z Horyńca mieli herb Szreniawa, gdy przyjrzymy się dokładniej herbom na kaplicy i w klasztorze, zobaczymy, że wstęga w herbie nie ma krzyżyka, czyli mamy do czynienia z pierwotną „Szreniawą” nazywaną: Drużyna. To powoduje, że jakiś czas temu wymyślony herb gminy Horyniec Zdrój, na którym jest Szreniawa a nie Drużyna, został stworzony na bazie błędu historycznego. To chyba dobry moment, by pomyśleć nad zmianą herbu gminy, zwłaszcza, że Stadniccy niewiele dla Horyńca zrobili, by honorować ich w ten sposób.

Na podstawie herbu widnieje dość dziwny zapis, który jest odczytywany jako data postawienia świątyni: 1818. Tymczasem gdy przyjrzymy się dokładniej tej pseudo dacie, zauważymy, że jedynki wyglądają bardziej jak kotwice. Na ciekawy trop wpadniemy w publikacji opisującej rocznicę XXX Biesiad Teatralnych w Horyńcu. Napisane tam jest, że potomkowie właścicieli Horyńca na pytanie o tę świątynię mówią, że nie powstała ona w 1818 roku, bo to nie jest data. Niestety nie chcą zdradzić, co oznacza ten zapis: kotwica 8 (order) kotwica 8. Można szukać symbolicznego znaczenia kotwicy w religii, będzie to ogólnie oznaczać nadzieję. W heraldyce oznacza pomoc w niebezpieczeństwie. Bardzo ciekawym elementem herbu jest order, najprawdopodobniej Virtuti Militari, którym został odznaczony Kasper Stadnicki.

Greckokatolicka cerkiew w Horyńcu miała stać w okolicy Kaplicy Stadnickich, zapewne obok jedynego ocalałego kamiennego krzyża na zboczu skarpy. Niestety spłonęła w 1812 roku, lub wcześniej i społeczność ruska nie mogła sobie poradzić z budową nowej, którą mieli postawić na księżym placu (okolica obecnej straży pożarnej w Horyńcu). Msze niedzielne dla grekokatolików odbywały się wtedy w horynieckim kościele. W „Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego” odnajdujemy wzmiankę, że współfundatorem interesującej nas świątyni była oprócz hrabiów Stadnickich także gmina horyniecka. To nakazuje przypuszczać, że świątynia miała być też używana przez społeczność grekokatolików, ale miała być też świątynią dla katolików i przede wszystkim miała służyć dworowi. Wskazuje na to wyposażenie, które Karol Notz w swojej wędrówce po ziemi lubaczowskiej przed I Wojną określa: „Wewnątrz wszystko nowe”. Był tam też obraz św. Mikołaja i dwa boczne ołtarze. O Ikonostasie nie ma żadnych wzmianek, zapewne go tam nie było. Według Notza stara cerkiew spłonęła w 1797 roku.

Jeden komentarz

  • jola

    i można zauważyć, że historia naszego Zdroju to wciąż zagadka i wciąż wiele faktów dla nas to zagadka i to już XXI wiek mamy i wciąż tyle niezrozumiałych faktów w naszej historii czeka na swoje wyjaśnienie i my, współcześni wciąż dociekamy i wciąż nie wiemy jak to kiedyś było i wiele faktów czeka jeszcze na swoje odkrycie, bo chcielibyśmy umieć znaleźć w historii swoje miejsce i właściwe ocenić, we właściwym świetle dawnych właścicieli naszego Zdroju i jedno jest tu pewne i co do jednego nie ma wątpliwości, że brakuje nam wiedzy, żeby bez cienia wątpliwości, właściwe ocenić przeszłość i na tym herbie na fotografii faktycznie widać herb Drużyna, ale jest pod spodem niezrozumiała inskrypcja z krzyżykiem-orderem , który jest na herbie Szreniawa i tak właściwe być może dotykamy tu historii powstania herbu Szreniawa i my, współcześni patrzymy na ową historię na naszym obecnym herbie i patrzymy na dawną historię i jeszcze raz na nasz obecny herb i jedno widzimy, że nasza miejscowość zawsze na uboczu, zawsze na drugim planie i zawsze mało widoczna na tle otoczenia i wokół inne miejscowości, o których wiadomo, że faktycznie w Szkle na pewno był Jan III Sobieski i na pewno, bo są na to dokumenty i Niemirów i Szkło to były uzdrowiska, do których przede wszystkim jeżdżono na kuracje, a nasz Zdrój niemal niewidoczny w tym całym historycznym dokumentowaniu rzeczywistości i wciąż tylko jako tło dla innych kurortów i wciąż my tu jesteśmy jako ciemnogród z niejasną historią, z tajemnicami dawnej przeszłości nierozwikłanymi do tej pory i jedno warto tu tylko dodać, że mamy niezaprzeczalne warunki naturalne do dalszego rozwoju lecznictwa uzdrowiskowego i ogólnie, do rozwoju turystyki ze szczególnym uwzględnieniem naszych bogactw naturalnych, wód mineralnych i borowiny i ludzi, którzy tu nas odwiedzają i nieustannie nas motywują do dalszego wysiłku nad poprawą naszego wizerunku , a my wciąż nie rozumiemy dlaczego tyle żądań, dlaczego każdy musi mieć własny telewizor i własne łącze cyfrowe, dlaczego każdy musi czuć u nas jak ważniak z paszportem na swoją wyjątkowość i my tu wciąż za taki ciemnogród jesteśmy z naszym widzeniem świata, jako wspólnoty ludzi, którzy potrzebują siebie nawzajem, bo samemu nie jest się w stanie nic osiągnąć, potrzebujemy innych ludzi i Boga i własnej Ojczyzny i nie chcemy tego widzieć, ani wiedzieć o tym i internet nie pozostawia żadnych złudzeń, jesteśmy nawzajem od siebie zależni i w tej sieci powiązań jesteśmy marnością i stąd cały ten hejterski świat , bo my i nasze osobiste osiągnięcia to marny pył, kiedy chcemy kosztem innych budować swoje życie , kiedy bez oglądania się na koszty budujemy swój świat i może i Stadniccy nie zasługują na to, żeby ich aż aż honorować w historii naszego Zdroju i tylko , że są fakty, których wciąż nie znamy i są ludzie, których warto uhonorować, ale o których historia milczy i, że to wszystko co tu napisane to dzięki Autorowi niniejszego bloga i czytam to wszystko co tu Autor napisał i ponieważ jest miejsce to pozwalam sobie na umieszczenie tego pyłu w tym miejscu, a Autor ma swoja linię programowa i gdy trzeba to posprząta swój blog i te pyły powymiata